Zaplanować, przygotować i zrealizować. Tak wygląda idealny proces, ale wiemy, że idealny proces nie istnieje, kiedy w grę wchodzi żywy mechanizm. A co jeżeli tym żywym mechanizmem jest kolarski peleton? Wtedy mamy pewność, że zdarzyć może się wszystko i nawet najbardziej skrupulatnie przygotowywane plany będzie trzeba zmienić.
W zawodowym peletonie istnieją drużyny, które nie różni jedynie poziom sportowy, ale również budżet jakim dysponują. Wsparcie gigantów, którzy potrafią zasilić konto drużyny oraz pomóc w logistyce jest nieocenione. Jedną z najbardziej zaawansowanych drużyn w kolarskim peletonie jest Jumbo-Visma, w którym jeżdżą tacy kolarze jak Primoz Roglic czy Wout van Aert. Sponsorem drużyny jest Jumbo, sieć supermarketów z Belgi i Niderlandów, która pomogła drużynie nie tylko w logistyce zakupów spożywczych, ich dostarczania na główne wyścigi kolarskie, ale również w opracowaniu aplikacji, która zajmuje się wyliczeniami zapotrzebowania na poszczególne makroskładniki dla zawodników.
Proces planowania żywienia
Oczywiście cały proces nadal nadzorowany jest przez sztab ludzi, którzy do planowania wykorzystują oni najnowsze technologie. Cały proces można przedstawić następująco:
- Analiza wyścigu i poszczególnych etapów, podczas których dyrektorzy sportowi ustalają potencjalną taktykę na poszczególne etapy. W tym procesie sztab próbuje określić jakie są cele drużyny na wyścig oraz poszczególne etapy. Oczywiście są to tylko wstępne założenia, które następnie są weryfikowane w trakcie trwania wyścigu, zwłaszcza aktualnej sytuacji na trasie.
- Sztab bazując na danych historycznych swoich kolarzy, na etapach podobnych do tych, które mają kolarze do pokonania, szacuje intensywność oraz wydatek energetyczny na każdym etapie. Może wydawać się to zadaniem nie do zrealizowania, ale jakieś wartości trzeba przyjąć. Znając dystans do pokonania, profil etapu i strategię oraz mając pliki z podobnych etapów, jest to zadanie do wykonania. Oczywiście szacunki mogą być różne dla poszczególnych zawodników, ale na najwyższym poziomie indywidualizacja zaleceń nie jest niczym nadzwyczajnym.
- Dane dotyczące zakładanej intensywności, czasu trwania wyścigu oraz przewidywanego wydatku energetycznego, trafiają do dietetyków, którzy określają rozkład makroskładników i układają strategię żywienia na poszczególne posiłki oraz sam wyścig.
- Następnie w porozumieniu z kucharzem zostają zaplanowane poszczególne potrawy, które dostarczą zawodnikom ustalone wcześniej ilości białka, tłuszczu i węglowodanów
- A potem wszystko weryfikuje życia, a dokładnie wyścig. Planu mogę zmienić się już od pierwszych kilometrów, kiedy kolarz, który miał przejechać cały etap w peletonie, znajduje się w ucieczce i już wszyscy wiedzą, że poczynione założenia dla tego konkretnego zawodnika są już nie aktualne. Intensywność będzie wyższa od zakładanej, co spowoduje, że wydatek energetyczny podczas etapu będzie większy. Co więcej wyższa intensywność wymusi na zawodniku i zespole zmienę strategii żywienia w trakcie etapu. Kolarz w takiej sytuacji powinien spożywać większe ilości węglowodanów w każdej godzinie wysiłku.
- Po zakończonym etapie dane z komputerów kolarzy synchronizują się z platformą treningową, z której korzysta drużyna, a następnie są one analizowane i porównywane do wcześniejszy założeń. To jest moment, w którym odnotowane różnice są przekazywane do kucharza i dochodzi do korekt w menu na kolację danego dnia.
- Do takiego typowego protokołu można jeszcze dodać specyficzne strategie żywieniowe wprowadzane w określonym momencie wyścigu celem osiągnięcia konkretnego celu, np. zmniejszenia masy ciała zawodnika. W tym celu często rezygnuje lub znacząco ogranicza się podaż sodu i błonnika wraz z dietą przez 2-3 dni, aby zawodnik na konkretny etap, np. jazdę na czas pod górę, osiągnął optymalną masę ciała.
Powyższe założenia spisałem na bazie kilku spotkań online w ramach różnych projektów z prof. Askerem Jeukendrup’em, który jest głównym dietetykiem w zespole Jumbo-Visma. Warto zwrócić uwagę na to, że oprócz prof. Jeukendrup’a w drużynie za odpowiednie funkcjonowanie całego procesu żywienia odpowiedzialnych jest łącznie kilkanaście osób. To więcej, niż wszystkich dietetyków pracujących na pełen etat w polskiej Ekstraklasie… Wiemy jednak, że w kolarstwie odpowiednia regeneracja pomiędzy etapami może zdecydować o sukcesie lub porażce, odróżnić zawodników wybitnych od dobrych oraz zdecydować o wygranej w trzy tygodniowym wyścigu.
P.S. Posłuchaj podcastu z dietetykiem innej drużyno z najwyższej kolarskiej dywizji, Intermarche Wanty Gobert Adamem Plucińskim.